Ster na rozwój
Koniec roku to bardzo intensywny czas dla marki Porsche w Polsce. Po ogromnych sukcesach odniesionych w ciągu ostatnich lat na wielu polach – rozszerzenia oferty, sprzedaży i marketingu – Polska stała się jednym z najsilniejszych rynków dla marki z Zuffenhausen w Europie. Na czele zespołu, który jest odpowiedzialny za ten sukces, stoi Wojciech Grzegorski. Od 1 stycznia 2025 pokieruje on nową spółką córką Porsche AG w Polsce.
Ale nowa spółka to niejedyna duża zmiana – transformacji podlegają właściwie wszystkie obszary działalności Porsche w naszym kraju. Są więc nawiązane współprace z Przyjaciółmi Porsche, którzy otwierają markę na zupełnie nowe grupy docelowe. Są powstające w kolejnych miastach salony o nowatorskim podejściu do klienta, zgodnym z koncepcją Destination Porsche. Jest jeden z pierwszych na świecie Porsche Store w modnym centrum Warszawy. Są wreszcie wyjątkowe produkty przeznaczone tylko na nasz rynek. Słowem: dzieje się tak dużo, że tym zmianom postanowiliśmy poświęcić w całości to wydanie polskiej edycji „Christophorusa”. A jednocześnie jedno się nie zmienia – Porsche wciąż będzie dostarczać klientom w Polsce doskonałe samochody i niezwykłe przeżycia.
W zupełnie nowym, warszawskim biurze Porsche Polska sp. z o.o. trwają zaawansowane prace wykończeniowe. Z tarasu firmy na ostatnim piętrze widać prężnie rozwijające się centrum miasta i liczbę wyzwań, które przed nim stają, podobnie jak przed niemieckim producentem aut sportowych. To bardzo intensywny czas dla aktualnego dyrektora marki w Polsce i przyszłego CEO nowej spółki, która po raz pierwszy nie będzie zależna od zlokalizowanej w Poznaniu Volkswagen Group Polska.
Jaka będzie największa różnica w funkcjonowaniu firmy w porównaniu do poprzedniej struktury?
Wojciech Grzegorski: Zmieni się całkiem sporo. Wyłączenie marki Porsche z Volkswagen Group Polska powoduje konieczność zatrudnienia wielu nowych pracowników w kilku różnych obszarach. Nasza współpraca z centralą w Stuttgarcie-Zuffenhausen już dotąd stała na wysokim poziomie, teraz jednak wierzę, że stanie się ona jeszcze płynniejsza. Jestem przekonany, że zmiana, której właśnie doświadczamy, wyjdzie marce na dobre: przenosimy się też do Warszawy, co jeszcze bardziej usprawni nam bieżący kontakt z przedstawicielami sieci dealerskiej.
Porsche Polska to nowe miejsce, nowe cele, ale też większy zespół. Jakie są największe wyzwania, które przed nim stoją?
Z roku na rok sami zawieszamy sobie poprzeczkę coraz wyżej. Ograniczają nas jedynie nasza wyobraźnia i ambicje – a zapewniam, że nie widziałem dotąd ich kresu. Wyzwań jest całkiem sporo: z pragmatycznego i biznesowego punktu widzenia wiemy, jak istotne jest dla nas osiągnięcie sukcesów rynkowych przez nasze modele elektryczne. Na tym polu – jak i na polu budowania doświadczeń naszych klientów – czeka nas z pewnością sporo pracy.
Jak będzie wyglądał rozwój firmy w kolejnych latach?
Słowu „rozwój” bardzo często towarzyszy przymiotnik „dynamiczny” – myślę, że my redefiniujemy to pojęcie. Marka Porsche od kilku lat w Polsce osiąga bezprecedensowe rezultaty, nie tylko na polu sprzedaży. Praca w Porsche Polska będzie czymś niezwykłym. W oparciu o zgrany i osiągający duże sukcesy zespół zbudujemy organizację, która pozwoli Porsche w dłuższej perspektywie rozwinąć jakość obsługi klientów czy szeroko pojętej innowacyjności. Stoimy u progu ekscytujących wyzwań i mamy wszystko, by sprostać im z nawiązką.
Czy taka zmiana organizacyjna przyniesie odczuwalne korzyści dla klientów?
Wierzę, że tak. Bardziej sprawne i szybsze zarządzanie zmianami, których w świecie dzisiejszej motoryzacji jest tak wiele, to potencjalnie jeden z największych benefitów wynikających z powstania Porsche Polska. Jestem przekonany, że najbardziej skorzystają na tym nasi klienci.
Z nowego biura przy ulicy Towarowej przejeżdżamy do niedawno otwartego na Powiślu Porsche Store Warszawa. Po drodze mijamy centrum miasta, a na głównych skrzyżowaniach spotykamy ciekawie wyspecyfikowane Taycany i 911. Wchodząc do środka, widzimy cały świat marki Porsche, ale w kompletnie nowym wydaniu. Tutaj można poczuć się niemal jak w domu, a to z pewnością nie ostatnie słowo w kwestii udogodnień dla klientów.
Nowa struktura firmy wraz z szybko rozwijającym się rynkiem w Polsce stwarza nowe możliwości. Co nowego zrodzi się z tego połączenia w 2025 roku?
To truizm, ale żyjemy w czasach niesamowitych przekształceń w świecie motoryzacji. My nie chcemy płynąć z nurtem, chcemy go wytyczać. W Porsche oczywiście dysponujemy niesamowitym atrybutem, jakim są produkty o ponadczasowym charakterze i niezrównanej jakości. Nikt z nas nie siedzi jednak z założonymi rękami czekając, aż nasze samochody sprzedadzą się same. W rozwój Porsche nad Wisłą wkładamy bardzo wiele. Przed nami z pewnością pasjonujące miesiące i lata.
Gdzie Wojciech Grzegorski widzi markę w naszym kraju za pięć lat?
Chciałbym, żebyśmy jeszcze bardziej wzmocnili percepcję marki będącej synonimem luksusu – zapewniającej wartościowe, jedyne w swoim rodzaju doświadczenia, pozwalającej obcować z samochodami, na których liście wyposażenia standardowego znajduje się ponadczasowa dusza. Jestem spokojny o losy Porsche w Polsce – wiem, że mamy przed sobą świetne perspektywy i liczę, że za pięć lat będę mógł w „Christophorusie” czytać o naszych kolejnych sukcesach osiąganych nad Wisłą.