Tatrzańskie srebro
Porsche Parade Co rok gromadzi grupę najwierniejszych fanów, użytkowników i pasjonatów marki Porsche w Polsce. Na jej starcie każdy stara się zaprezentować najciekawsze auto, jakie posiada, a te przyciągają barwnymi kolorami i detalami. W tym roku, wśród dziesiątek sportowych aut z Zuffenhausen skrył się jednak jeden dyskretny bohater.
W ciasnych, pochylonych i mocno przyczepnych zakrętach GT3 Touring czuło się jak ryba w wodzie.
Na zalany porannym słońcem Plac Niepodległości w Zakopanem, powoli, jak przystało na samochód z historią, wjechało zielone Porsche 912. Za chwilę otoczyły go inne klasyczne modele z Zuffenhuasen. Spokojne dźwięki cicho boksujących tłoków ich silników co rusz zagłuszały głośniejsze warknięcia ustawiających się w pobliżu nowocześniejszych konstrukcji. W to wszystko bezszelestnie wmieszały się także w pełni elektryczne Taycany, które zamiast dźwiękiem przyciągały uwagę pastelowymi kolorami swoich lakierów. W ten sposób żywa linia czasu samochodów Porsche zaczęła formować się u podnóży Tatr. Mimo że w pierwszym rzędzie stanęły obok siebie takie unikaty jak modele 356, 911 z 1970 roku czy 918 Spyder, to nie byłaby ona kompletna, gdyby nie auto łączące wszystkie najlepsze cechy sportowych modeli Porsche – 911 GT3 Touring w kolorze GT Silver.
Ten samochód to uosobienie tego, co najlepsze w motoryzacji. Doskonały kandydat do tego, aby wyciągnąć z niego kod DNA, po to, aby zachować go dla kolejnych pokoleń. Jako jedno z ostatnich aut marki posiada wolnossący 4-litrowy silnik w układzie przeciwsobnym, tylny napęd, niezwykle rasowy charakter i może być wyposażone w manualną skrzynię biegów. Z drugiej strony daje możliwość pokonania bez problemu setek kilometrów dziennie, a dzięki stonowanej kolorystyce opartej na historycznym srebrnym odcieniu lakieru i zakamuflowanej aerodynamice jest świadectwem tego, co zawsze oferowały samochody Porsche. GT3 Touring zostało stworzone dla takich chwil jak ta. Za chwilę pokona górską trasę polskiej parady aut z Zuffenhausen.
Na szczyt!
Tegoroczna parada przekraczała granice i wspinała się na szczyty, nie tylko w sensie metaforycznym. Punktem docelowym pierwszego dnia było miejsce magiczne. Zlokalizowane dokładnie po drugiej stronie pasma gór, spod którego odbył się start. Do położonego nad Jeziorem Szczyrbskim Grand Hotelu Kempinski High Tatras na Słowacji jechaliśmy drogą, która fragmentami przypominała te wspinające się na alpejskie przełęcze. W ciasnych i pochylonych zakrętach GT3 Touring czuło się jak ryba w wodzie. Na najmocniejszych dohamowaniach wskazówka obrotomierza wędrowała powyżej 6 tysięcy obrotów, a z układu wydechowego wydobywała się cała aria. Próbując wycisnąć z ogromnego potencjału tej konstrukcji jak najwięcej, czułem, jak mimo lekkiego przodu, aerodynamika pozwala wgryźć mu się w zakręty. Za to sześciocylindrowy bokser połączony ze skrzynią PDK tylko czekał, aż musnę gaz na wyjściu, aby w zastraszającym tempie zacząć nabierać prędkości. Każdy z tych manewrów kierowca odbiera w każdym najmniejszym fragmencie swojego ciała. Pozbawione wygłuszeń i wyposażone w niemalże wyczynowe opony 911 GT3, poprzez zawieszenie ustawione w najbardziej sportowy tryb, przenosi wszystko na kubełkowy fotel. Cała reszta bodźców trafia do prowadzącego auto poprzez jeden z najbardziej precyzyjnych układów kierowniczych w dzisiejszym świecie motoryzacji. To był szczyt motoryzacyjnych przeżyć. Szczególnie, że obywał się w towarzystwie innych uczestników i ich samochodów, które na prostych fragmentach były widoczne aż po sam horyzont. Dosłowny wierzchołek jednej z najsłynniejszych tatrzańskich gór, uczestnicy Porsche Parade zdobyli na koniec drugiego dnia. Wieczorny wjazd kolejką na Kasprowy Wierch i przy zachodzie słońca można było świętować 70-lecie powstania inicjatywy oficjalnych klubów Porsche i prześcigać się w opowieściach z setek pokonanych wspólnie kilometrów.
Tymczasem najpiękniejsza i najszybsza karawana aut w tej części Europy odpoczywała przed ostatnim dniem. To wtedy miało rozstrzygnąć się, kto okaże się najlepszy w próbach na regularność oraz kto przyjechał najpiękniejszym klasykiem i współczesnym Porsche. Po dotarciu na finał parady w Hotelu Heron nad Jeziorem Rożnowskim wszystko było już jasne. Pomarańczowe 911 E i skonfigurowane w klasycznym stylu 911 Turbo S skradły serca jury i uczestników. Temu wszystkiemu, nieco z boku i skryte pod srebrnym płaszczem przyglądało się 911 GT3 Touring, czując pod skórą, że właśnie tak jest mu najlepiej.
Zużycia paliwa/prądu
911 GT3 Touring
-
12,9 l/100 km
-
293 – 292 g/km
-
G Class
-
G Class