Bangkok: Z prądem czasu

Bangkok i Porsche. To zaraźliwe, inspirujące i zarazem oczywiste połączenie – dowodem na to jest Sihabutr „Tenn” Xoomsai i jego azjatycka kultowa impreza „Das Treffen”. Ten filmowiec i dziennikarz organizuje ją co roku od czterech lat dla kierowców i fanów Porsche z całej Azji Południowo-Wschodniej. W grudniu 2019 r. po raz pierwszy pojawiło się na niej nowe, w pełni elektryczne Porsche Taycan Turbo. Tenn w Taycanie, Taycan w Bangkoku. Elektryzujące połączenie.

  

Porsche Taycan Turbo
Zużycie paliwa, cykl łączony: 0 l/100 km
Zużycie prądu, cykl łączony: 26,0 kWh/100 km
Emisja CO2, średnia: 0 g/km (stan na 03/2020 r.)

Bangkok: głośny, kolorowy, rozbujany. Taki jest tam, na zewnątrz. Teraz, stojąc przy drzwiach wejściowych, grzecznie się witamy. Dosięga nas uważne spojrzenie spod charakterystycznych okularów. Sihabutr Xoomsai odgarnia ręką zwichrzoną czuprynę, jakby nieco zmieszany, zaraz potem zaprasza nas gestem: „Wejdźcie. Napijecie się czegoś?”. Z całą pewnością mieszka tu ktoś, kto lubi sztukę i architekturę, męski luz i kulturalny relaks z nogami na kanapie. W domu „Tenna” – jak tego filmowca i dziennikarza nazywają przyjaciele, koledzy i współpracownicy – dominuje szkło, stal i surowe ściany z cegły. Posesja, której nie powstydziłby się nikt w Hollywood Hills.

Gospodarz zauważa nasze spojrzenie na otwarty garaż, przystaje z uśmiechem i swobodnie, z założonymi rękami opiera się o ścianę. „Nie da się ukryć, że mam słabość do Porsche”. Tenn śmieje się: „Mam tu akurat kilka jedenastek przyjaciół, jak na przykład to żółte 993 GT2, ale 911 Short Wheel Base jest moje i 997 Carrera S też. Ogólnie drzwi się tu nie zamykają”.

Tenns top 10 in Bangkok:

Tenn jest już kilka kroków dalej i patrzy w salonie na srebrne 930, które do szklanych wnętrz salonu wjechało z podjazdu windą. „Minęło trochę czasu, zanim moja żona się zgodziła i teraz rzeczywiście mogę myć auta w salonie”. Tenn mruga zawadiacko. „Chyba jestem szalony”. Nie, skąd.

„Byłem sceptycznie nastawiony, ale Taycan to jednak pełnokrwiste Porsche”. Sihabutr „Tenn“ Xoomsai
Tradycja w nowoczesności:

Tradycja w nowoczesności:

The fully electric Porsche Taycan Turbo in front of Café Narasingh in Phyathai Palace.
Bangkok po północy:

Bangkok po północy:

The Taycan Turbo moves confidently through the bright lights of the capital.

Tak naprawdę jego historia wcale nie jest szalona. Jest w zasadzie niemal logiczna. Urodził się w Bangkoku, w sierpniu 1970 r., chodził do szkoły średniej w USA i tam też studiował produkcję filmową. Pewnego dnia, gdy niespełna 20-letni Tenn spędzał wakacje w domu w Bangkoku, z wizytą wpadł przyjaciel ojca – nie sam, lecz w Porsche 911 Carrera. Kolor: amethyst metallic. Rok produkcji: 1991. Tenn pamięta każdy szczegół, każdą chwilę. „W pewnym momencie rzucił mi kluczyki do swojego Porsche i powiedział: »Może skoczyłbyś nam po piwo?«. Nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście, ruszyłem od razu, zanim zmienił zdanie, a gdy dotarłem do sklepu, okazało się, że zapomniałem pieniędzy. I musiałem pojechać jeszcze raz”. Jaka szkoda. Tenn uśmiecha się. „Nigdy tego nie zapomnę. Ten dźwięk. To uczucie. I ta nieodparta myśl, że duch Porsche nie jest na wyłączność. Jako prawdziwy fan chcesz się dzielić swoim entuzjazmem. Porsche jest dla wszystkich”.

Zawadiacka miłość:

Zawadiacka miłość:

Tenn’s Porsche 911 short-wheelbase racing machine and its powerful 3.2-liter, short-stroke, dual ignition engine is his favorite classic for every day.

Chwila ciszy i namysłu. Zaraz potem uśmiech. Tenn uderza obiema rękami w uda i wstaje z miejsca: „Ruszamy? Jestem naprawdę podekscytowany”. Powód tej ekscytacji stoi na dole, na podjeździe. Biały, elektryczny, mocny: Taycan Turbo. Również ta wycieczka będzie miała braterski charakter. Tenn poznaje Taycana, my Bangkok. Korzyść dla obydwu stron.

Precz z szarością:

Precz z szarością:

Since the Bukruk Urban Arts Festivals of 2013 and 2016, Bangkok has become ever more colorful.

Na zewnątrz panuje porywający ruch i zgiełk, chaos i ożywienie. Metropolia Azji Południowo-Wschodniej bombarduje nas doznaniami. Starożytne świątynie pną się w górę jak rzadkie kwiaty między betonem i asfaltem, parterowe budynki z łuszczącym się stiukiem tłoczą się wśród nowoczesnych wieżowców, zapachy i kolory z psychodeliczną intensywnością wciągają nas niczym wir. Elektryczne Porsche szybko odnajduje się w tym dzikim mieście. Swobodnie wchodzi w jego wrzawę, z imponującą mocą mknie od świateł do świateł i na każdą trudną sytuację ma w zanadrzu swoje niekwestionowane atuty: mocne hamulce, precyzyjne prowadzenie również w staccato i fenomenalną moc silników elektrycznych, która za każdym razem bez uprzedzenia wciska w fotele z dobrym podparciem bocznym. Entuzjazm Tenna rośnie: „Hej, byłem sceptycznie nastawiony, ale to jednak pełnokrwiste Porsche. Design, deska rozdzielcza, wskaźniki, forma i styl – kwintesencja i prawdziwy duch Porsche. I ta niesamowita moc!” Potem zaczyna kalkulować: „Taycan jest stworzony do tego miasta. Na jednym ładowaniu mógłbym jeździć przez tydzień, zanim w ogóle pomyślałbym o następnym”.

Białe 911 SWB oraz żółte 993 GT2 przez cały czas mknęły z nami przez kolorowe morze świateł, jednak faktycznie wydają się nieco zmęczone szalonym tempem metropolii. Teraz, w szumie sapiących bokserów i gwiżdżących turbosprężarek przychodzi otrzeźwienie: na długiej trasie, na północ lub południe za miastem elektryka Taycana nie miałaby szans z rozgniewanymi silnikami spalinowymi. Drogi w Tajlandii są dobre, ale nie wszędzie można zatankować...”. Tenn zdaje się tym jednak nie przejmować. Myśli. „Może na tym właśnie polega magia elektrycznego samochodu: chcesz znowu szukać nowych dróg, odkrywać wszystko od początku, zaczynać wszystko od nowa. Techno zamiast rock’n’rolla, ale z dokładnie tą samą siłą. Z niesamowicie silnymi emocjami. Jestem fanem”.

Porsche w salonie:

Porsche w salonie:

Tenn likes to take his 911 3.3-liter Turbo from 1986, with classic modifications of the era, on long-distance trips all the way down to Malaysia.

Było do przewidzenia, że teraz dopiero zacznie się prawdziwa wyprawa. Bangkok ma nas w garści. Biały samochód cicho sunie do przodu przez półmrok do jasno oświetlonego miasta. Chwilę temu, gdy Taycan miał okazję się rozpędzić, wydawał się niczym przemieniony w czystą energię. Tenn z niedowierzaniem kręci głową: „To auto tak dobrze pasuje do tego miasta z jego kontrastami: tradycyjnymi świątyniami i drapieżną nowoczesnością.
Taki sam jest Taycan: to niesamowita mieszanka znajomych uczuć i całkiem nowych doznań”. Tenn na chwile przymyka oczy, jakby szukał w pamięci jakiegoś obrazu: „Kiedyś, podczas pracy na planie o trzeciej lub czwartej nad ranem miałeś Bangkok dla siebie. Dziś jest zupełnie inaczej. To miasto nigdy nie jest zmęczone. W Taycanie czujesz się podobnie. Zawsze w ruchu. Zawsze pełen energii”.

Łuk triumfalny w stylu pagody:

Łuk triumfalny w stylu pagody:

The Taycan surfs through the roundabout with typical sports­-car nonchalance.

SideKICK: „Das Treffen“ 2019

Tym razem prawie 1000 gości i 380 samochodów – pomimo takiej liczebności „Das Treffen 4”, które odbyło się kilka tygodni temu w Bangkoku, zachowało kameralny charakter. Tymczasem organizator imprezy, Tenn, chce ją nadal rozwijać: „W Tajlandii, Malezji i Singapurze jest dużo więcej Porsche. To oznacza jeszcze więcej przyjaciół”.